Autor Wiadomość
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Pon 17:05, 16 Sie 2010    Temat postu:

nie pytałam, to było stwierdzenie - tak jakby mam już kota i jest to właśnie kot nie do hodowli. umowę też czytałam i nawet zrozumiałam Mruga
Ina.
PostWysłany: Pon 10:31, 16 Sie 2010    Temat postu:

l. gwiazdeczka napisał:
Ina. napisał:

I tak, kot niehodowlany nie może mieć kociąt, a jego właściciel w umowie ma zapis o nakazie sterylizacji/kastracji zwierzaka.

poważnie? Wesoly

l. gwiazdeczka, sama o to pytałaś. A jak widać, nie wszyscy wiedzą co jest w treści umowy, zwłaszcza osoby, które dopiero przymierzają się do kupna kota.
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Nie 17:34, 15 Sie 2010    Temat postu:

Ina. napisał:

I tak, kot niehodowlany nie może mieć kociąt, a jego właściciel w umowie ma zapis o nakazie sterylizacji/kastracji zwierzaka.

poważnie? Wesoly
Ina.
PostWysłany: Sob 19:01, 14 Sie 2010    Temat postu:

l. gwiazdeczka napisał:
kota na kolanka mozna chyba normalnie wystawiać i nie trzeba za to dopłacać... [...] i skoro kot nie jest przeznaczony do hodowli, to nie może mieć kociąt, prawda? chyba czegos tu nie rozumiem

Niektórzy hodowcy dzielą to w ten sposób:
- kot "na kolanka"
- kot wystawowy
- kot hodowlany.

Inni mają prostszy model:
- kot "na kolanka", który może być wystawiany
- kot hodowlany.

Sama nie wiem których hodowców jest więcej, ale wydaje mi się, że drugi model jest lepszy.

I tak, kot niehodowlany nie może mieć kociąt, a jego właściciel w umowie ma zapis o nakazie sterylizacji/kastracji zwierzaka. Jak widać są też hodowcy, którzy wydają kocięta bez takiego nakazu, a jest jedynie zakaz rozmnażania zwierzęcia, co oczywiście jest nagminnie łamane - w internecie aż roi się od ogłoszeń pseudohodowców, w których można przeczytać, że kocięta są po jednym rodowodowym rodzicu, a drugim nie (niestety jeszcze częściej oboje rodziców to "nierodowodowe koty rasowe").

Jeśli ktoś kupuje kotka, to przecież powinien wiedzieć czy chce żeby futrzak był tylko domowym pupilem, czy też kotem hodowlanym. Przecież nie można kupić kota "na kolanka", a w pewnym momencie stwierdzić, że chce się mieć hodowlę. Do tego potrzebne jest przygotowanie, ogromna wiedza, wystawowe tytuły, pieniądze itd.

Chociaż z drugiej strony, kiedy kociak jest jeszcze mały, to nie wiadomo jak się rozwinie - może inaczej wybarwią mu się oczy, może zmieni kolor futra, może będzie agresywny, niechętny do współżycia i nie będzie mowy o rozmnożeniu... Wtedy taki zapis, że kot jest "na kolanka", ale z opcją, że może stać się kotem hodowlanym jest dobry, ale wydaje mi się, że takie umowy można zawierać tylko z zaufanymi osobami, żeby nie ułatwiać pseudohodowcom ich... działalności.
jorma
PostWysłany: Sob 18:29, 14 Sie 2010    Temat postu:

Chyba niejasno sprecyzowałam swoją wypowiedź Mruga Tauris oczywiście ma rodowód ale musiałby trzykrotnie uczestniczyć w wystawie ( plus dopłata dla hodowli Marigo za odpis w rodowodzie że stał się kotem hodowlanym) aby jego kocięta mogły dostać rodowód.
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Sob 13:26, 14 Sie 2010    Temat postu:

kota na kolanka mozna chyba normalnie wystawiać i nie trzeba za to dopłacać... albo jak kupowałam swojego, to w hodowli była promocja Wesoly i skoro kot nie jest przeznaczony do hodowli, to nie może mieć kociąt, prawda? chyba czegos tu nie rozumiem
Kaktusia
PostWysłany: Sob 11:26, 14 Sie 2010    Temat postu:

jorma napisał:
lub otrzymać rodowód jego kociąt


Z tego wynika chyba, że kociak jormy ma rodowód, ale właśnie nie jest przeznaczony do hodowli.
silviassib
PostWysłany: Sob 11:00, 14 Sie 2010    Temat postu:

jorma napisał:
Jak mój chłopak kupował kotka zapłacił 800zł i jest to tak zwany kot na kolanka. Jeśli chciałby go zaprezentować na wystawie lub otrzymać rodowód jego kociąt musiałby dopłacić drugie tyle tej hodowli. Dopłacić można w każdej chwili ale uważam że bezpieczniej jest zobaczyć jak kot się rozwinie. Nasz kot pcha się w różne niebezpieczne sytuacje, a gdyby uległ wypadkowi to opcja wystawy raczej odpada.


jestem przerażona tym co czytam....

Co ma rozwinięcie kota do otrzymania rodowodu ktory mu sie nalezy??
Powiedz prosze z jakiej hodowli masz kociaka?
Każdy hodowca ma OBOWIĄZEK wydać rodowód KAŻDEMU kociakowi urodzonemu w jego hodowli.
Cena kocia tan kolanka jest nizsza niz cena kota do hodowli, czesto tez hodowcy rozgraiczaja jeszcze na kociaki wystawowe nie hodowlane ale rodowod??
Nie ma prawa Wam go nie dać!
Nie ma znaczenia czy kociaka dostajesz za darmo,czy jest na kolanka czy do hodowli rodowod masz prawo otrzymac!
Chyba ze to nie hodowla a jakiś pseuduch i Twoj kociak wcale nei ma rodowodu więc i nie jest kotem rasowym czyli w tym przypadku Sibkiem Smutny

Chyba że piszę o zmianie umowy na kota wystawowego lub hodowlanego to rozumiem że chodzi o zapis w umowie ? ale rodowod otrzymalas z kociakiem tak ??
jorma
PostWysłany: Pią 20:58, 13 Sie 2010    Temat postu:

Jak mój chłopak kupował kotka zapłacił 800zł i jest to tak zwany kot na kolanka. Jeśli chciałby go zaprezentować na wystawie lub otrzymać rodowód jego kociąt musiałby dopłacić drugie tyle tej hodowli. Dopłacić można w każdej chwili ale uważam że bezpieczniej jest zobaczyć jak kot się rozwinie. Nasz kot pcha się w różne niebezpieczne sytuacje, a gdyby uległ wypadkowi to opcja wystawy raczej odpada.
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Śro 23:13, 02 Wrz 2009    Temat postu:

rozłożyłaś mnie teraz, poważnie... bez urazy - moje argumenty potwierdza każdy podręcznik fizjologii, ba! nawet szkolny do biologii, a dowodów polecam szukać w pracach naukowych, wynikach badań itp. nie zamierzam Cię przekonywać, bo pewnie i tak mi się nie uda, ale sama chętnie pozostanę ofiarą tłumaczeń opartych na wieloletnich doświadczeniach endokrynologów, fizjologów i wielu innych naukowców. niestety - pomijanie dawno odkrytych i potwierdzonych rzeczy nie sprawia, że one nie istnieją (w myśl zasady "jak nie chcesz być chory, to stłucz termometr")
dorozd
PostWysłany: Śro 20:17, 02 Wrz 2009    Temat postu:

l. gwiazdeczka napisał:
dla rozwoju organizmu, prawidłowego wzrostu itd., dlatego nie jest dobrze pozbawiać kociaka zbyt wcześnie organów, które je produkują. [/u]

Też byłam ofiarą takiego tłumaczenia. Niestety, dowodów na ten argument praktycznie brak. Jest tyle samo ZA co i PRZECIW. Te "za" zdecydowanie przeważają, więc podojemuję - jako hodowca - ewentualne ryzyko i na dzień dzisiejszy uważam, że warto. Wesoly
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Śro 18:20, 02 Wrz 2009    Temat postu:

to chyba zależy od tego, co rozumiemy przez wczesną sterylizację. niestety, hormony steroidowe regulują nie tylko zachowania seksualne, ale też mają bardzo duże znaczenie dla rozwoju organizmu, prawidłowego wzrostu itd., dlatego nie jest dobrze pozbawiać kociaka zbyt wcześnie organów, które je produkują. w organizmie wszystko tworzy zgraną całość i usunięcie jednego z elementów MUSI odbić się jakoś na całej reszcie. może będzie fajnie i nic się nie stanie, ale stuprocentowej pewności mieć nie można.
weterynarzem nie jestem, ale wszystkie ssaki mają podobną fizjologię Mruga [/u]
dorozd
PostWysłany: Śro 17:45, 02 Wrz 2009    Temat postu:

l. gwiazdeczka napisał:
termin wykonania zabiegu ma znaczenie (i to bardzo duże) dla prawidłowego rozwoju kota. słusznie zrobiłaś, rezygnując z tej hodowli


Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Szkoły są różne i co vet, to inne spojrzenie na problem. Generalnie zarzuca się wczesnej kastracji zwiększanie prawdopodobieństwa wystąpienia niedorozwoju cewki moczowej u - kocurów - co powoduje w przyszłości zapalenie cewki moczowej i tego typu problemy. Jednoznacznych wyników badań potwierdzających takie twierdzenie nie ma. U kotek wczesna kastracja niesie za sobą same zalety. Zmniejsza się do zera ryzyko zachorowania na raka macicy Mruga ale i raka sutków itp. Nie wspominając już dla obu płci zalet związanych z zachowaniem warunkowanym hormonami. Wesoly
Wcześnie wykastrowałam mój drugi miot i mam zamiar zrobić tak z każdym kociakiem nie przeznaczonym do hodowli. Poczucie zapewnienia kociakom spokojnego życia (w końcu powołując je na świat jestem odpowiedzialna za ich przyszłe życie) - bezcenne.
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Nie 10:16, 23 Sie 2009    Temat postu:

termin wykonania zabiegu ma znaczenie (i to bardzo duże) dla prawidłowego rozwoju kota. słusznie zrobiłaś, rezygnując z tej hodowli
Grażyna
PostWysłany: Nie 1:55, 23 Sie 2009    Temat postu:

Chciałam kupić małą syberyjską koteczkę i przeżyłam ogromne zdziwienie i trwogę, gdy w hodowli powiedziano mi, że oczywiście sprzedadzą mi kota na kolana, ale muszą go wysterylizować. Na moje oburzenie, że kociak ma dopiero 3 miesiące, właściciel stwierdził, że to żaden problem. Czy rzeczywiście wiek kota nie ma znaczenia w przypadku przeprowadzenia sterylizacji? Moja pani weterynarz twierdzi, że powinno się przeprowadzać zabieg po pierwszej rujce.Nie kupiłam kota z tej hodowli, bo wydało mi się jednak, że mam do czynienie z "fabryką"kotów.Zraziłam się do hodowcy.Kupiłam w innej hodowli, w której w ogóle nie było mowy o sterylizacji.Grażyna
Kaktusia
PostWysłany: Pon 15:51, 10 Mar 2008    Temat postu:

No mi to się nie podoba. Ogólnie rzecz biorąc słowo konkurencja nie najlepiej się kojarzy, ale cóż nie unikniemy tego. Na kotki kolankowe powinno wysawiać się umowę zoobowiązującą do starylizaji, bo na słowo to różnie z ludźmi bywa
P.S. Podzieliłam temat, żeby nie zasmiacać watku o koteczkach spinaa Mruga
Sendri
PostWysłany: Pon 13:04, 10 Mar 2008    Temat postu:

Niektóre hodowle sprzedają tylko koty na kolanka (nawet te najładniejsze) aby nie robić sobie konkurencji!
Co o tym sądzicie...
Kaktusia
PostWysłany: Nie 22:14, 09 Mar 2008    Temat postu:

Oczywiście mi chodziłoo wystawianie kot po sterylizacji. Przecież jest taka specjalna kategoria. W końcu każdy kotek na kolanka powinien być kastratem.
spinoo
PostWysłany: Nie 19:23, 09 Mar 2008    Temat postu:

Nie prawda , problem w tym że teoretycznie kot na kolanka jest gorszy w typie , zatem w czasie wystawy ma dużo mniejsze sznse na dobrą ocenę. Przecież wystawia się też koty domowe. Widzałem juz kilka kotów tzw na kolanka które były znacznie lepsze w typie niz do hodowli. Często tzw na kolanka oznacza , że kot jest dobry w typie ale hodowca nie chce tej lini powielać po za swoją hodowlą
Sendri
PostWysłany: Czw 17:19, 06 Mar 2008    Temat postu:

Tak, wystawy to coś super Wesoly
Każdy hodowca stawia swoje wymogi, ale kiedyś pytałam się właściciela hodowli bodajże Norweskich Leśnych i powiedział, że na kolanka to nie może być wystawiany...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group