Autor Wiadomość
malgosia42
PostWysłany: Pią 11:14, 11 Lis 2016    Temat postu:

Ja też lubię chodzić na grzyby z całą rodziną i strzeże, to w tym roku dużej ilości grzybów jednak nie było. Chyb że w miejscach gdzie co roku sprawnie się pojawiają.
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Pią 13:02, 03 Paź 2008    Temat postu:

kanie są pycha! zwłaszcza w takiej panierce jak schabowe Wesoly
a co do tego zakazu, to nasz znajomy z Holandii mówił, że oni muszą odnawiać populację grzybów, bo nieumiejętnie je zbierano i im grzybnia wyginęła Kwasny ale ja nie ręczę za holenderskich znajomych Wesoly może to tylko sposób na wyłudzenie naszych grzybków Wesoly
ikxio
PostWysłany: Czw 9:42, 02 Paź 2008    Temat postu:

duzej kani z niczym nie pomylisz, niebezpieczne samale bo do sromotnika podobne, tak samo jak mlode dzikie pieczarki, ptofilaktycznie tego nie zbieram. dorosle kanie faktycznie pychota. takie male parasole Mruga
Kaktusia
PostWysłany: Czw 9:20, 02 Paź 2008    Temat postu:

Też pierwsze słyszę... Co jak co u nas też przecież nie każdy zna się na grzybach, to wtedy albo idzie z kimś kto się zna albo nie idzie wcale, ewentualnie idzie i liczy na to, że nie znajdzie grzyba, który jest jadalny, ale tylko raz w życiu.
Osobiście zbieram kanie. Przepyszne są jak się je usmaży w bułce tartej... Jezyk kanie niby trochę niebezpieczne, ale na szczęście mój tata jest znawcą pod tym względem. Mruga
ikxio
PostWysłany: Śro 20:12, 01 Paź 2008    Temat postu:

na temat zakazu zbierania grzybow w Holandii nie slyszalam, w koncu jak tam mozna hodowac maryche to juz grzybow nie wolno zbierac? moze niedomowienie? ludzie na kapeluszach sie nie znaja i panstwo woli nie ryzykowac? fakt, ze w Europie pojawilo sie wiele gatunkow bardzo toksycznych, ale to blaszkowce, ja tego raczej nie zbieram, szatan to juz chyba powiniem byc w Europie grzybem chronionym. nie rozumiem idei.
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Śro 19:58, 01 Paź 2008    Temat postu:

my też wysyłamy suszone grzyby pocztą, ale do Holandii Wesoly tam podobno nie wolno zbierać grzybów... i ja też nie wyobrażam sobie wigilii bez uszek z grzybami! ani bigosu bez grzybów, ani pierogów z kapustą, ostatnio wrzucałam je też do łazanek Wesoly a teraz nie mogę sobie pozbierać! skandal!
ikxio
PostWysłany: Śro 17:09, 01 Paź 2008    Temat postu:

uwielbiam jesc, zbierac (to znaczy jest ot doskonaly pretekst do lazenia po lesie) i suszyc, przetwarzac i w ogole od prawdziwka po hdowlane boczniaki i pieczarki. niestety tu gdzie miaszkam grzybow nie ma, polpustynia po prostu, ale zpas grzybkow na swieta zawsze mam, bo co to za wigilia bez uszek z grzybami? przez 18 lat jak mieszkam w Hiszpanii tylko raz uszka byly oszukane, bo ususzylismy boczniaki za sklepu. paczka z Polski nie dotarla na czas Wesoly
Kaktusia
PostWysłany: Śro 16:29, 01 Paź 2008    Temat postu:

W okolicznych nie mam pojęcia, bo niestety nie mam na razie czasu aby się na grzybki wyrwać choć tez bardzo to lubię Smutny 2 tygodnie temu mój tata przyniósł trochę prawdziwków i maślaków, ale ponad połowa była robaczywa. Smutny
Ale, na wakacjach jak byłam w okolicach Krakowa spotkała mnie grzybowa przygoda Mruga Wybralismy sie z tatą do oklicznego lasku (mieszkaliśmy w Nawojowej Górze), przez płot, ale to przemilczmy Mruga Było już pod wieczór, a nastepnego dnia mielismy wracać do domu. Idąc szlakiem wdepnęliśmy niemalże w prawdziwka. Oczywiscie wielka radość i pytanie co robimy, bo na grzyby nic nie mamy, a jeden to i tak się nie opłacał. Ale... tuż obok rósł kolejny i kolejny i kolejny, także oboje mieliśmy załadowane ręce Mruga Idziemy sobie szlakiem dalej, ale niestety droga którą mieliśmy wracać nie wyglądała zachęcająco, a słońce już zaszło. Zaczęliśmy wracać tą samą drogą, ale żeby torchę ją skróć w jadnym miejscu zaczęlismy wchodzić bezpośderno pod górę (pagórki tam sa niezłe Mruga) A tu nagle przede mna kolejny prawdziwek, mało niespadłam, jak zatrzymałam się gwałtownie, bo stromo było Mruga Znowu szukanie brata Mruga Niestety już trochę "na macenego" po robiło się mroczne. Wróciliśmy już po ciemku Mruga Ale warto było Mruga
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Śro 16:03, 01 Paź 2008    Temat postu: grzyby...

...a może raczej ich brak Zalamany jesteśmy z mamą zapalonymi grzybiarami, a w tym roku nici z zabawy! czy w Waszych okolicznych lasach też panuje taki grzybowy nieurodzaj?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group