Autor Wiadomość
Gourmet
PostWysłany: Wto 15:46, 07 Cze 2011    Temat postu:

dziękuję za odpowiedż Wesoly właśnie o to mi chodziło ale wasze inne odpowiedzi tez dały mi do myslenia Wesoly
spinoo
PostWysłany: Pon 14:57, 06 Cze 2011    Temat postu:

Gourmet napisał:
Można tak?


Wymogi weterynaryjne i przepisy FIFe zabraniaja .
Gourmet
PostWysłany: Śro 16:05, 01 Cze 2011    Temat postu:

Faktycznie, macie rację. Chciałam się tylko dowiedzieć czy coś takiego jest tak jakby dozwolone, ale z czystej ciekawości. Wesoly
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Pon 18:23, 30 Maj 2011    Temat postu:

czy możliwe to jedno (choć zgadzam się z przedmówczynią, że raczej nie), ja uważam, że to jest przede wszystkim bez sensu. takie spędy są wyjątkowo stresujące dla większości zwierząt i nie wiem, po co "karać" kota takim wypadem, jeżeli nie zamierza się go wystawiac
angelaw
PostWysłany: Pon 18:04, 30 Maj 2011    Temat postu:

to raczej niemożliwe...
wyobraź sobie każdego odwiedzającego wystawę z kotem...
Gourmet
PostWysłany: Pon 15:32, 30 Maj 2011    Temat postu:

A czy można iść na wystawę z kociakiem jako zwiedzający? W sensie, że ja ide na wystawę(ale nie wystawiam) i zabieram swojego kota ze sobą jako zwiedzjący. Można tak?
spinoo
PostWysłany: Pon 10:30, 26 Sty 2009    Temat postu:

Każdy zajęty jest swoimi sprawami , ciągle ktoś wyjmuje i wkłada kota do klatki. przychodzi odchodzi itd . Problem jest ze nie są przestrzegane podstawowe zasady bezpieczeństwa, bo o tzw ochronie to juz szkoda gadać . Akurat w Poznaniu były czynne dwa wyjścia a chłopcy na bramkach zajęci byli bajerowaniem co ładniejszych Pań. A przecież wystarczy pilnować identyfikatorów i przestrzegania zasady że nie wolno wyjśc z wystawy z kotem przed jej zakonczeniem lub na podstawie zgody organizatora . Ale kogo to obchodzi .... szkoda gadać i zal kociaka
Kaktusia
PostWysłany: Pon 10:19, 26 Sty 2009    Temat postu:

No nie do pomyślenia... Ukraść kota na wystawie? To ci ludzie co stoją obok to nic nie widzą? Okropne...
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Nie 11:30, 25 Sty 2009    Temat postu:

to się nazywa podłość zabiłabym tego złodzieja na miejscu właścicieli
spinoo
PostWysłany: Nie 8:45, 25 Sty 2009    Temat postu:

Po wystawie Poznańskiej koniecznie nalleży zabrać osobę towarzyszącą która bedzie na zmiane pilnować klatki , jako że samo zamykanie klatki na kłódke jest zabronione, a niestety został skradziony młody MCO
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Czw 11:40, 27 Lis 2008    Temat postu:

gratulacje dla Jami ode mnie i księciunia, mały jest dumny z ciotki! spinoo najlepiej wie, jak dobrze zsocjalizowany był księciunio, ale ja widzę po nim, że obcy ludzie w obcych miejscach go bardzo stresują, zresztą tak jak Truśkę, do domu natomiast może przyjść 20 osób na raz i wtedy jest tylko szaleństwo z zabawkami i popisywanie się Wesoly i tak jak już pisałam, nie zaliczy więcej niż jedną wystawę, chyba, że nagle mi coś odbije Wesoly
spinoo
PostWysłany: Czw 11:33, 27 Lis 2008    Temat postu:

Każdy kot to inny przypadek, ale kilka rzeczy jest wspólnych i jeżeli w sród nich były błedy wtedy prawdopodobieństwo wystapienia stresu , braku akceptacji bedzie większe. Pomyslmy..... jak były socjalizowane kociaki w pierwszych tygodniach życia , kiedy jeszcze nie wiedzielismy że będą nasze , czy były brane na ręce , przytulane , zapraszane . Czy bawil sie z nimi człowiek czy też były zostawione samym sobie i matce ? Czy kiedy przyszły do nas , nie były przeganiane i karcone ... a fe , nie wolno , kiedy wskoczyły na stół lub blat w kuchni ?. Czy mieliśmy dość determinacji by nauczyć kociaka dotykania , czesania , zaglądania itd . Te na pozór banalne i bez związku działania są podstawą pozytywnego zachowania na wystawie. Dlatego róbmy to co dla naszyk kociastych najlepsze ale nie ogólniajmy Wesoly A my byliśmy z Jami En w Poznaniu i mamy kolejnego CAC na Chempiona , choć pojechaliśmy z grypą , padał snieg ,trafiliśmy do "słynnej" sędziny z niemiec / drugi raz /
Gość
PostWysłany: Wto 21:23, 25 Lis 2008    Temat postu:

l.gwiazdeczka napisał:
ja właśnie dlatego nie planuję nawet jeździć z księciuniem na wystawy, zwłaszcza, że moim zdaniem wystawianie kastrata służy tylko i wyłącznie zaspokojeniu własnej próżności.


l.Gwiazdeczko zgadzam sie z tobą,mam kastrata,który nienawidzi wystaw..Wystawiałam go kilka razy ale to dla niego i zarówno dla mnie była udreka.Zawsze po wystawie chował się,wszystkiego się bał.Weterynarz mówił,że mogą mu te wystawy zaszkodzić.Wiec przestałam jeździć i miał racje kociak wreszcie sie niczego nie boi Mruga
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Czw 19:08, 20 Lis 2008    Temat postu:

ekhm... ale ja właśnie to wszystko napisałam
Kate
PostWysłany: Czw 17:15, 20 Lis 2008    Temat postu:

Kot ma zdolność wyczuwania strachu, lęku. A tłumy ludzi na wystawie, inne kocury mogą nawet najdzielniejszego kota zastraszyć. Gwiazdeczko, niewątpliwie stres towarzyszy kotu na każdej wystawie, lecz inne koty w inny sposób go pokazują. Jedne mogą szaleć, miauczeć w niebo głosy, a inne mogą siedzieć cichutko, skulone w klatce z podkulonym ogonem. Lecz te bardziej żywiołowe, jak i te spokojniejsze przeżywają bardzo te chwile, są bardziej wyczulone na ruchy ludzi, obserwują, co się koło nich dzieje. Mają pewne obawy.
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Śro 16:24, 19 Lis 2008    Temat postu:

Gosc napisał:
Bo ja jak jezdze to kociak sie strasznie stresuje i chyba zrezygnuje z tych wystaw bo przeciez wazniejsze jest zdrowie..

ja właśnie dlatego nie planuję nawet jeździć z księciuniem na wystawy, zwłaszcza, że moim zdaniem wystawianie kastrata służy tylko i wyłącznie zaspokojeniu własnej próżności. hodowca musi wystawiać, ale ja nie będę miała z takiej wyprawy nic oprócz nerwów (moich i kota). ewentualnie wybiorę się na jedną na którychś feriach, jeżeli będzie jakaś w pobliżu, a to tylko po to, żeby go porównać z innymi kotami, ale to jeszcze nic pewnego.
Kate-wystawa dla każdego zwierzęcia jest stresem, nie zawsze w tym samym stopniu, ale jednak. reagowanie na tłum ludzi nie ma tu nic do rzeczy- jedna z naszych suczek jest strasznie towarzyska, uwielbia tłum i zamieszanie wokół siebie, a na wystawie chodzi z podkulonym ogonem i wygląda jak tchórzliwy kundel. tam po prostu czuć zapach strachu (tzn. zwierzaki go czują) i im się udziela, tak jak w lecznicach
Kate
PostWysłany: Śro 15:49, 19 Lis 2008    Temat postu:

Masz rację, zdrowie kota jest najważniejsze. Zależy jak kociak reaguje na tłum innych kotów, kręcących się ludzi. Każdy kot znosi to inaczej.
Gosc
PostWysłany: Śro 14:59, 19 Lis 2008    Temat postu:

Mam pytanko czy wy trenujecie z kociakiem przed wystawa? Bo ja jak jezdze to kociak sie strasznie stresuje i chyba zrezygnuje z tych wystaw bo przeciez wazniejsze jest zdrowie..
Sendri
PostWysłany: Czw 14:31, 06 Gru 2007    Temat postu:

Acha, dzięki za odpowiedź.
Drogo, ale czego się nie robi dla kiciusia Wesoly
spinoo
PostWysłany: Śro 17:45, 05 Gru 2007    Temat postu:

Ja kupiłem w firmie która zjmuje sie handlem materiałami do wykonywania reklam
0,3 mm. swobodnie się ją zwija w rulon i naprawde zabezpiecza. Tylko ma jedną wade ... cena 80 zł bo trzeba kupic cały arkusz

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group