kiche_wilczyca |
Wysłany: Nie 8:15, 22 Sie 2010 Temat postu: Księżniczka - nevka o chabrowych oczach |
|
Ja marzyłam o syberyjczyku, mój mąż o nevce. W planach snuliśmy, że w przyszłości kupimy sobie kociaka z hodowli. Ale jak to w życiu bywa, czasami marzenia spęłniają się w najmniej spodziewanym momencie. Pojechaliśmy do schroniska pomagać przy adopcjach i w spisywaniu kotów, który nowy, który poszedł do domu. Nie mieliśmy w planach brać żadnego kota. A jednak wróciliśmy z Księżniczką. Jej chabrowe oczy sprawiły, że na prośbę męża o zabranie je do domu nie potrafiłam powiedzieć "nie"
Księżniczka, jak jej imię wskazuje, to prawdziwa Księżniczka. Dała mi mocno do wiwatu. Przez pierwszy tydzień powoli zdobywałam jej zaufanie przy wyczesywaniu. Była skołtuniona, sfilcowana, nie jakoś tragicznie, ale roboty przy niej było. Byly łapoczyny, zeboczyny, awantury, ale jest na tyle delikatna, że krzywdy nie robi. Teraz to jest o niebo lepiej, bo spokojnie leży i tylko od czasu do czasu daje mi do zrozumienia, że stanowczo nie życzy sobie wyczesywania w TYM miejscu.
Powoli się otwiera. Zaczyna już przychodzić na mizianki, koty traktuje z góry, ale jak nie widzą, wyciąga do nich swój ciekawski nochal . I jest olbrzymią gadułą. Dźwięki i miauki jakie wydaje, nie słyszłam u żadnych innych kotów . Tylko nie moge jej namówić do zabawy. Czasami od niechcenia paca łapką myszę na wędce, ale nie ma zielonego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Patrzy, jak inne koty się bawią, ale sama nie chce....
Zaraz po przyjeździe ze schroniska
Na drugi dzień...
...i obecnie
|
|