Autor Wiadomość
Ina.
PostWysłany: Sob 13:10, 20 Lis 2010    Temat postu:

Z opisu wnioskuję, że bardzo ją kochasz i że jest świetnym kotkiem. Wesoly Pierwsze zdjęcie jest cudne. A z jakiej hodowli jest kociasta? A konkretniej - kim są jej rodzice? Gdzieś już widziałam taką dwukolorową mordkę, więc pytam, bo nie mogę sobie przypomnieć. A dwukolorowy nosek jest super.
Guska
PostWysłany: Wto 20:16, 09 Lis 2010    Temat postu:

Piękna koteczka
Tequila
PostWysłany: Czw 16:12, 28 Paź 2010    Temat postu:

Wow, przepiękny kot!! Nie mogę się napatrzeć, no i z tego co opisujesz świetny charakter Wesoly zobaczymy co z tego mojego wyrośnie.. Wesoly
Em
PostWysłany: Nie 19:02, 24 Paź 2010    Temat postu:

Dziękujemy za miłe słowa Wesoly całusy i mizianki przekazane
angelaw
PostWysłany: Sob 20:49, 23 Paź 2010    Temat postu:

ten wzrok mówi wszystko...
sliczna kicia...
z opisu wypisz wymaluj jak nasza Ksenia...
mizianki dla małej...
hanika
PostWysłany: Sob 18:14, 23 Paź 2010    Temat postu:

Jest śliczna Wesoly Dużo mizianek dla niej Wesoly
Kaktusia
PostWysłany: Sob 17:35, 23 Paź 2010    Temat postu:

Prześliczna szylkrecia Wesoly I widać, że ma charakterek Mruga
l. gwiazdeczka
PostWysłany: Sob 15:08, 23 Paź 2010    Temat postu:

ale słodkie pysio! proszę wycałowac ode mnie Wesoly
Dycha
PostWysłany: Sob 14:42, 23 Paź 2010    Temat postu:

Cudna Wesoly Chyba bardzo trafnie ja opisalas, od razu widac, ze to bystrzacha i nie da sobie w przyslowiowa kasze dmuchac.
Em
PostWysłany: Sob 11:50, 23 Paź 2010    Temat postu: Lena

Przedstawiam Wam Lenę Wesoly

Gdy do mnie trafiła byłam zaskoczona, że jest taka grzeczna i posłuszna. Jednak czas (i rozpieszczanie) robią swoje i teraz większość rzeczy należy do niej, a nie do mnie Mruga Kolejnym bardzo miłym zaskoczeniem było to, że nie miała żadnych problemów z aklimatyzacją - po dokładnym obwąchaniu każdego zakątka mieszkania uznała je za swoje a mi zaufała praktycznie od momentu, kiedy pierwszy raz wzięłam ją na ręce. Nie było żadnej tęsknoty za rodzeństwem, miauczenia, ani nic z tych rzeczy.

Jest bardzo towarzyskim kotem, ale zgrywa samowystarczalnego samotnika. Przez większość czasu sama wynajduje sobie zabawy i wyzwania, ale jeśli co jakiś czas nie okaże się jej zainteresowania (wystarczy chociażby kontakt wzrokowy) domaga się tego miaukami. Rozpiera ją energia, cały czas gdzieś się wspina, skacze, knuje nowe trasy. Ma swoją maskotkę, którą regularnie "morduje", a gdy uzna, że ofiara jest wystarczająco mocno zamordowana, chowa ją pod fotelem. Na szczęście nie ma zapędów niszczycielskich, nawet nie ostrzy pazurków o meble, choć wydają się do tego idealne.
Jak już wymęczy się na wszystkie sposoby przychodzi się przytulic i mrucząc zasypia. Wcześniej na tulenie nie ma czasu Mruga

Ma swój rozkład dnia, którego pilnie przestrzega, co ma swoje dobre i złe strony (codzienne pobudki o 5 rano...). Bywa złośliwa a jak jej się coś nie podoba to specyficznie parska, w zupełnie nietypowy dla kota sposób (nawet nie wiem jak to opisać).

Bardzo dobrze znosi podróże, z czego jestem po prostu uradowana, bo jeździmy dosyć często. Nie ma problemu z poznawaniem nowych domów, wręcz mam wrażenie, że to lubi Wesoly Obcych trzyma na dystans, zazwyczaj czeka aż sobie po prostu pójdą (nie bawi się z nieznajomymi ludźmi). Jak na razie zaakceptowała jedynie mnie, moją współlokatorkę i, o dziwo, naszą panią weterynarz.


Rozpisałam się straszliwie, mam nadzieję, że nikt się nie zanudził na śmierć Mruga

a teraz fotki

nieco starsze:


aktualne:


przygotowanie do ataku na aparat

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group