Ja i ona

Diana2

Hej jestem nowa na tym forum choć zarejestrowałam się bardzo dawno mam nadzieje że mnie polubicie no i mojego kota także.Co mogę tu napisać osobie powiem tak
Mam na imię Milena mieszkam nie daleko nowego stadionu;) razem z moim zoo no i tyle a o moim kocie :
Nazywa się Diana jest rasy Syberyjskiej Neva ma już 14miesięcy urodziła się w tamtym roku nie cierpi jej zwłaszcza mój chomik a pies to jak pies mu obojętne
Dianka była już u kocura nawet dwa razy no ale nie zaszła jak to rozpoznać u psów jest cieczka i łatwo ją rozpoznać ale właśnie mówili mi że ona będzie się czołgać turlać miziać no i tyłek nosić w górze nie będzie chciała zbytnio jeść będzie próbować uciekać z domu no ale ona jeszcze! nigdy tak nie miała! wiecie może czemu? Proszę o odpowiedz zdjęcia dodam tylko jak będę miała chwilkę wolnego czasu
POZDRAWIAM

Kaktusia

Witaj

Moim zdaniem to nie powinnaś brać się za rozmnażanie zwierzat skoro jak sama widzisz nie masz o tym pojęcia. Tym powinni zająć się hodowcy. Swoją drogą dziwne, żeby 14-miesięczna kotka nie miała jeszcze rujki (ruja, tak to się nazywa)...

angelaw

Witam na forum i
Zgadzam sie z przedmowca
Z tym rozmnazaniem to glupi pomysl

Znalazlam inna wypowiedz Diany2

"No powiem ci tyle syberyjczyki to spokojne pełne wdzięku koty no a persy lepiej nie mówić też są spokojne ale tapety będziesz miała zjechane bo miałam 2 kotki a jak się darły w nocy gdy nie miały wody lub jedzenia albo gdy jedna miała rujkę boże....masakra......... ale sprzedałam je z powodu nie wyspanych nocy i tapet"

To chyba jakis zart...

gavra

to istnieją jeszcze tacy niepowazni ludzie? hodowcy powinni, niczym detektyw, lepiej sprawdzać komu sprzedają swoje zwierzątka. JAK TO MOŻLIWE, ZE NIE PILNOWAŁAŚ CZY KOT MA WODĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!????

KOBIETO!!! ja swoją Kissi odkupiłam właśnie od takiej osoby jak Ty - chciała sobie dorobić na koteczce, ta jednak wyczuła złe zamiary człowieka i za chiny nie chciała dopuścić kocura. Czasem nawet mimo rujki! Więc babeczka postanowiła, że sobie wymieni kotkę na inną... przygarnęłam ją i wykastrowałam. Tak jak mówią dziewczyny - żeby rozmnażać trzeba do tego podejść z sercem, logicznie, nie licząc na jakiś specjalny zysk.... A kiedy czytam, że oddałaś koty bo niszczyły ci mieszkanie, odbiera mi mowę. To kupujesz koty dla zabawy, a jak zaczyna przeszkadzać albo znudzi się to wynocha??! Kot to stworzenie, żyje i odczuwa. Warto wziąć również pod uwagę, że jeśli stado ma jakiś problem, każda jednostka o tym "wie", zwierzęta czują emocje, również ludzkie. Problem w tym wypadku jest ewidentnie z Tobą, prawdopodobnie chorym nastawieniem i niedbalstwem wpływasz na emocjonalność zwierząt, dlatego niszczą tapety, nie mają rujki itp. Zastanów się. Idź do pracy, jeśli mało płacą, zmień ją, może przy okazji weź nadgodziny, raz że więcej zarobisz i nie będziesz musiała nikogo i niczego rozmnażać, a i Twoje zwierzątka będą mniej z Tobą przebywały- tak będzie dla nich i dla Ciebie lepiej...

Mischa

Myślę, że wzięcie kota to ogromna odpowiedzialność. Nie rozumiem jak komuś może przeszkadzać, że wziął kota, a ten mu drapie tapety..... Dom na przyjście kota trzeba przygotować pod kota. Jeżeli ktoś obawia się o tapety, to naprawdę jest mnóstwo rozwiązań:
1) brak tapet, ściany malowane,
2) zakup drapaków dla kota,
3) zniechęcenie kota do drapania tapet odpowiednim do tego środkiem spryskującym,
4) uatrakcyjnienie miejsc do drapania przeznaczonych odpowiednimi środkami zapachowymi np. w kocimiętką, walerianą,
5) nagradzanie kota za drapanie we właściwych miejscach smakołykiem, słowem, głaskiem, można użyć clickera...,
6) przycięcie kotu pazurów (tylko czubeczków, nie wolno przycinać różowej części!!!)
7) gdy kot drapie tapety przenosimy kota na drapak

l. gwiazdeczka

gavra, nie przesadzaj - mój kot też czasem wyleje całą wodę w nocy i potem drze mordę, bo nie ma co pić. może o to jej chodziło (mam w kazdym razie taka nadzieję...)

angelaw

Autorka chyba juz tu nie zaglada...
Wiec chyba nie ma sie juz co ekscytowac jej postawa...