Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna

Drugi kot w domu, co robić ???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna -> Zachowania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaktusia
Założyciel



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Glasgow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:10, 27 Lip 2009    Temat postu:

Trzy dni to bardzo mało czasu. A sytuacja naprawdę jest niezła. Prawie nie warczą, a co najważniejsze nie walczą. Teraz to już tylko kwestia czasu, aby się pokochali Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 16:04, 17 Sie 2009    Temat postu:

Witam. Wybaczcie odgrzebywanie tematu, ale odpowiadał on akurat mojemu problemowi.

Sprawa jest następująca - od dwóch lat mieszka z nami kotka. Niedawno przygarnęliśmy drugą, dwumiesięczną kotkę. Niestety ta pierwsza panicznie boi się nowego nabytku (ogólnie jest bardzo strachliwa, rzadko daje się głaskać - miała ciężkie dzieciństwo, zabraliśmy ją ze wsi kiedy zdechła jej matka). Ucieka do szafy, na meble, trzęsie się i syczy na malucha. Mały zaś czuje się już jak u siebie w domu, nie robi sobie nic z jej gróźb (chociaż trzyma się na dystans), nawet załatwiał się w jej kuwecie.

I tutaj pojawia się pytanie - jak sprawić, żeby kotka polubiła nowego mieszkańca. Jak już wspomniałem sprawa jest naprawdę trudna, biorąc pod uwagę, że kotka nie chce się zbliżyć do małego (strach naprawdę jest paniczny). Co robić?
Powrót do góry
Erin
Moderator



Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 7:12, 18 Sie 2009    Temat postu:

przed wszystkim nic na siłę. Może narazie nie pozwalaj na zbyt częste kontakty, a zamiast tego dawaj kotce do wąchania jakieś rzeczy, zktórymi maluch miał kontakt. Niech sie oswoi z nowym zapachem. Z czasem powinno byc lepiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isia
Jeszcze nierozmiauczany



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:32, 10 Wrz 2009    Temat postu: ja też mam drugiego kotka

Cześć, witam wszystkich,
znalazłam się dzisiaj w takiej sytuacji - pod biuro przyszedł mały, czarny, piękny ale "zbiedziały" kotek - a właściwie kotka. Oczywiście musiałam zabrać ją ze sobą do domu. No i się zaczęło..... Marcysia - moja trochę ponad roczna kocica warczy, syczy, prycha na malutką i na nas Smutny - szczególnie wtedy gdy poczuje jej zapach. Jestem załamana - bardzo kocham moją Marcysię i nie wyobrażam sobie że ktoś mógłby ją skrzywdzić. Ale nie wiem jak jej pomóc? Wiem, że potrzeba czasu. Tylko nowy kotek ma około 5 tygodni - jak powiedział Pan weterynarz - więc raczej potrzebuje stałego nadzoru i dużo uwagi. Jak Wy to przetrwaliście?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alice
Gość






PostWysłany: Nie 20:27, 11 Paź 2009    Temat postu: drugi kot w domu

Ja tez chetnie bym posluchala jakis rad. Dzisiaj wzielismy do domu 8-tygodniowa kotke, mamy juz 14-miesiecznego tajskiego kocura (wykastrowanego). Sprawa wyglada tak, ze duzy ogolnie lazi za mala, wacha ja, lize, jak sie je zamknie w odrebnych pokojach to sie drze w nieboglosy. I po kilku godzinach w miare spokoju zaczal ja bardzo ostro atakowac, ale to tak ze az ja za szyje mocno zebami lapal. Tak to niby łąpą ja walil bez pazurow, ale najgorsze jest to gryzienie. Kotka od pozatku z miloscia do naszego kocura, nawet mruczala i sie przymilala. A ta bestia po prostu lize, lize i nagle atakuje z duza sila. Kocur wazy ponad 5 kg wiec wyobrazcie sobie jaka to roznica Smutny To dopiero pierwszy dzien ale moj narzeczony juz nie ma serca na to patrzec i chce kotke oddac Smutny
Powrót do góry
Aga
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:57, 12 Paź 2009    Temat postu:

Wszystko powinno się naprawdę unormować. U mnie była ta sama sytuacja. Wprowadziłam do domu mała kotkę kiedy mieszkał już z nami kocurek. Tak samo podgryzał małą. Trzeba dać im czas. Nawet nie rozdzielałam kotów póki mała nie dała znać że ma dosyć. Po dwóch tygodniach sytuacja zupełnie się uspokoiła. Nie powinniście na razie tylko zaostawiać kociaków samych bez nadzoru. Moje koty teraz śpią, jedzą i grandzą razem. Kiedy jesteśmy w pracy one mają siebie. Jak jedno znika drugiemu z pola widzenia zaczynają się nawoływać i szukać. Na początku byłam też pełna obaw ale tearz wiem że była to bardzo dobra decyzja. Potzreba tylko cierpliwości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarnyRudy
Gość






PostWysłany: Wto 23:57, 27 Paź 2009    Temat postu: 2 koty pod jednym dachem. dokocenie.

Dobrze, że znalazłam to forum. kamień spadł mi z serca.. przynajmniej tymczasowo. Mamy w mieszkaniu 9mies. kocurka i dziś mój narzeczony przyniósł nam drugiego ok 2mies. jest jeszcze malutkii Smutny Starszy - Rudy cały czas syczy na młodego. Młody zaś nie reaguje dopóki Rudy na niego nie syknie. Wtedy odwdzięcza się tym samym ale jak juz czuje że robi się naprawdę gorąco tak okropnie miauczy aż żal !! Teraz czarny śpi a Rudy siedzi i bacznie go obserwuje z podłogi ...... dosłonie nie odchodzi od łóżka.
To 1 dzień dlatego narazie się nie martwie na zapas jestem dobrej myśliii... WesolyWesoly
Powrót do góry
Sena
Gość






PostWysłany: Nie 14:04, 06 Gru 2009    Temat postu: Ten sam problem...

Witajcie. Mam ten sam problem. 3 m-ce temu wzięliśmy 4 miesięczną kotkę, zadomowiła się u nas aż miło patrzeć, ale charakterku jej odmówić nie można - do tzw. "przylep" to ona zdecydowanie nie należy, chociaż uwielbiała bawić się myszką i czaić na dłonie. No ale pojawił się problem. Tydzień temu wzięliśmy ze schroniska 2-miesięczną kotkę, straszliwie schorowaną (koci katar), śliniącą się, przemęczoną i wygłodzoną. Dziś kończymy podawanie jej antybiotyków, przy czym od 2 dni wreszcie się ożywiła i teraz biega po mieszkaniu, bawi się, no i oczywiście wszystko niszczy Ale starsza kotka jej nie znosi, ciągle na nią fuczy i warczy (chociaż od kilku dni dają jakoś radę w jednym czasie jeść ze znajdujących się w niedużej od siebie odległości misek). Poza tym stała się apatyczna, nie bawi się już z nami ani nawet sama, gdy tylko chcemy ją pogłaskać, marudzi, miauczy i odchodzi, poza tym dwa razy zesikała się nam do łóżka. Nie wiemy, co robić.... Czytałam na tym forum, że to kwestia czasu, ale minął już tydzień, a poprawy raczej nie widać....
Powrót do góry
Aga
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:28, 07 Gru 2009    Temat postu:

Niestety ile wszystko będzie trwało nie zależy od nas ale od naszych futrzastych przyjaciół. Kiedy do mojego kocurka dołączył kotka przyswyczajenie się zajęło im około miesiąca. Niedawno przywiozłam następną kotkę i tym razem wystarczył tydzień aby stosunki kotówułożyły się świetnie. Najważniejsze abyś poświęciła sczególnie dużo czasu swojej pierwszej kotce. Nie może poczuć że jest odsunięta, i że jej pozycja w domu została zachwiana.
Powodzenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sena
Gość






PostWysłany: Pon 14:11, 14 Gru 2009    Temat postu:

Minęły już dwa tygodnie, widać lekką poprawę w takim sensie, że kicia dała sobie spokój z prychaniem, syczeniem i fuczeniem przez cały czas, ogranicza te elementy tylko do bezpośrednich kontaktów z iskrą Natomiast iskra, jak to kociak, biega za kicią, rzuca się na nią, goni jej ogon i w ogóle chce się bawić. Kicia jedynie kłapie na nią zębiskami. Mam nadzieję, że za kolejne 2 tygodnie poprawa kocich relacji będzie już bardziej widoczna. My w ich kontakty się nie wtrącamy, niech same sobie ustalą stosunki międzykocie. A tak poza tym kicia zaraziła się od iskry kocim katarem, obie muszą być odrobaczone (bo iskra przywlokła nam tasiemca), poza tym kicia ma wrednego usznego świerzba, a iskra astmę... Dziś wizyta u weta, trochę się martwię, co z tego wszystkiego będzie...
Powrót do góry
Kaktusia
Założyciel



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Glasgow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:38, 29 Gru 2009    Temat postu:

Trzeba się zabrać za leczenie i może dobrze byłoby odizolować je trochę z uwagi na chorobę. Z resztą weterynarz na pewno Ci doradzi. Napisz co się dowiedziałaś i co u kotek. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasieńka
Zawodowy miauczak



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:55, 12 Sty 2010    Temat postu:

Mysle po cichu jak na razie i chcialabym drugiego kotka dla mojej syberyjki, tym razem inna rasa bardziej miziasta tak mysle ragdoll. Kobieta z hodowli powiedziala mi,ze raczej nie zgodza sie bo SIB sa odwazne, skoczne i moze spokojnego Ragdolka atakowac. Co o tym sadzicie albo ktoras z Was ma doswiadczenie z ta rasa?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grzanka
Gość






PostWysłany: Pią 14:58, 29 Sty 2010    Temat postu: nowy kociak

Witam, nie będę oryginalna z tematem - od 4 lat miałam w domu dachowca, jedynaka już od urodzenia -jedyny kociak z miotu:) wczoraj przygarnęłam malutkiego kociaka, który nie miał domu. Mój jedynak prycha na malucha ale nie ma tragedii... Gorzej jest ze mną, ja mam wyrzuty sumienia, że przygarnęłam tą małą bidę i chociaż nie żałuję, że jej pomogłam to obawiam się o mojego jedynaka, boję się, ze przestanie przychodzić do mnie na pieszczoty, bo jak narazie to jest zły na mnie i nie zawsze daje się dotknąć. Na pewno jest zazdrosny, ale czy mu to przejdzie i czy ja będę w stanie pokochać malucha tak samo jak Jedynaka? Eh... Może ktoś z Was ma podobne doświadczenia?
Powrót do góry
agino
Jeszcze nierozmiauczany



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:17, 29 Sty 2010    Temat postu:

Moja kotka przez dobre pół roku była na mnie obrażona, pojawiała się tylko na jedzenie a o wszelkich czułościach mogłam zapomnieć, uciekała i nie dawała się głaskać. Też miałam wyrzuty "co ja jej zrobiłam" ale teraz z perspektywy dwóch lat wyrzuty zaginęły. Koty się tolerują, czasami razem bawią ale tylko na warunkach kotki, jak ona ma ochotę to tak, jeśli nie, to syberyjczyk mimo że większy i cięższy dostaje bęcki i nie ma mowy o zabawie. Jest oczywiście bardzo zaborcza jeśli chodzi o mnie, jak ona jest w pobliżu drugi już nie ma dojścia bo syczy i warczy. Oba są kochane i nie wyobrażam sobie w tej chwili żeby któregoś zabrakło. Bądź dobrej myśli, u mnie była bardzo duża różnica, kotka jedynaczka miała 9 lat jak wzięliśmy malucha 2 miesięcznego i jakoś się udało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martulka
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:48, 29 Sty 2010    Temat postu:

To ja chyba mialam szczęscie. U mnie sytuacja podobna. Kotka dachówka, mieszkająca u nas od urodzenia ( 2 lata) i 3,5 miesięczny Sibek. W pierwszy dzień pojawienia się nowego futrzaka byl dystans między kotami - podchody, obwąchiwanie się , ale już w drugi ...lizali się po pyszczkach Jezyk . Po tygodniu - wielka przyjaźń.
Zeby nie być goloslownym sami zobaczcie

Wesoly Wesoly Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ina.
Rozmiauczany



Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:18, 29 Sty 2010    Temat postu:

Właśnie przeczytałam ciekawą rzecz na stronie sklepu zoologicznego. Czytałam komentarze nt. spray'u z kocimiętką i ktoś napisał, że jego koty, które były wobec siebie oschłe, po zastosowaniu kocimiętki w domu zaczęły się do siebie tulić i lizać. Wcześniej ocierały się o miejsca popsikane kocimiętką i zapach przeniósł się na ich futerka.
Więc może to jest jakiś sposób żeby zjednać koty. Myślę, że warto spróbować. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agino
Jeszcze nierozmiauczany



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 15:06, 30 Sty 2010    Temat postu:

Niestety w moim przypadku kocimiętka nie działa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ina.
Rozmiauczany



Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:37, 31 Sty 2010    Temat postu:

No to może kocie feromony?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaktusia
Założyciel



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Glasgow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:25, 31 Sty 2010    Temat postu:

Myślę, że na razie to trzeba im czasu. Wesoly Rzadko się zdarza, żeby socjalizacja przebiegała szybko. Jak za jakiś czs nie będzie poprawy będzie kombinować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l. gwiazdeczka
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Halle (Saale)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:30, 31 Sty 2010    Temat postu:

Kaktusia napisał:
Myślę, że na razie to trzeba im czasu. Wesoly Rzadko się zdarza, żeby socjalizacja przebiegała szybko. Jak za jakiś czs nie będzie poprawy będzie kombinować.

o tak, zgadzam się z Tobą. nadmierne kombinowanie przyniesie raczej odwrotne rezultaty Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna -> Zachowania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin